- Właściwie nie umiem ci tego wytłumaczyć. Bo tak naprawdę nie potrafimy zrozumieć tej tajemnicy – dziadek już od dłuższego czasu starał się wyjaśnić Patrykowi niedzielną Ewangelię, o Trójcy Świętej. - Ale wierzymy, że jest jeden Bóg w Trzech Osobach, czyli… - Bóg Ojciec, Syn Boży i Duch Święty – wymienił chłopiec. – Łatwo zapamiętałem, bo przecież powtarzam to codziennie, gdy robię znak krzyża podczas modlitwy. I wiesz, dziadku, co ja myślę? - Co takiego? - Myślę, że to wcale nie jest takie trudne zrozumieć Trójcę Świętą. Popatrz dziadku na to zdjęcie na ścianie. Poznajesz, kto na nim jest? - Oczywiście. To jest twoja mama Basia, twój tato Paweł i ty, gdy miałeś kilka tygodni. - Ile więc jest osób na fotografii? -Trzy. - No właśnie. Trzy osoby, a jedna rodzina. Widzisz dziadku, to całkiem proste. Trójca Święta, to jakby jedna rodzina złożona z trzech osób. Rodzina, w której wszyscy bardzo się kochają – wyjaśnił chłopiec. - Ależ z ciebie mały „teolog”! – dziadek aż zagwizdał ze zdumienia. - A kto to jest „teolog”? – zapytał się Patryk - To jest ktoś, kto… uczy o Panu Bogu i kto umie wytłumaczyć trudne rzeczy w bardzo prosty sposób. Chyba miał rację ten, kto powiedział, że najlepszymi teologami są dzieci – podsumował dziadek i zamknął Pismo Święte.